sobota, 23 lutego 2008
Często trudno zdecydować się jakie kwiaty mają znaleźć się w naszym bukiecie ślubnym, a może wcale nie trzeba tak bardzo główkować i zaryzykować połączenie kilku gatunków, jak np. zrobiła para którą widać na zdjęciu. Taki bukiet to jakby zapowiedź przyszłego życia, złożonego z jakże różnych momentów - pięknych jak lilie, trudnych jak przejście przez różane kolce... Taka metafora i śmiałe, radosne pogodzenie się z całym bogactwem wspólnych przeżyć? Dlaczego nie:)