niedziela, 2 września 2007
Tradycyjny czy awangardowy, a może w stylu Lady D? Jaki bukiet ślubny powinno się mieć tej jesieni - podpowiadali floryści na wystawie kwiatów w Kapeluszu.
Floryści zgodnie uważają, że przygotowanie bukietu ślubnego to najtrudniejsza sztuka. Musi podkreślać urodę panny młodej, pasować do sukni, makijażu, nawet osobowości. Czasami rozmawiają kilka godzin z klientką, zanim ustalą ostateczną wersję bukietu. - Najważniejsze, żeby był tylko dodatkiem, jest ważny, ale nie najważniejszy. Łatwo przesadzić - mówi Robert Miłkowski, znany florysta. Wczoraj na wystawie kwiatów i ogrodów w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku mówił o najnowszych trendach.
Zawsze modna jest klasyka, zwłaszcza dwie formy: zwarta, okrągła i bukiet wydłużony, opadający w stylu kaskady angielskiej. - Takie bukiety lubi arystokracja, miała go m.in. Lady D na swoim ślubie - dodaje Miłkowski. Pojawia się też mnóstwo innych odważnych form i dodatków, również eksperymentalnych, zależnie od temperamentu i umiejętności florysty. Do klasyki należą róże, ale pojawiają się również inne kwiaty: od polnych i ogrodowych po egzotyczne, sprowadzonych specjalnie na zamówienie do konkretnego bukietu: protee, storczyki, lotosy.
Zawsze modna jest klasyka, zwłaszcza dwie formy: zwarta, okrągła i bukiet wydłużony, opadający w stylu kaskady angielskiej. - Takie bukiety lubi arystokracja, miała go m.in. Lady D na swoim ślubie - dodaje Miłkowski. Pojawia się też mnóstwo innych odważnych form i dodatków, również eksperymentalnych, zależnie od temperamentu i umiejętności florysty. Do klasyki należą róże, ale pojawiają się również inne kwiaty: od polnych i ogrodowych po egzotyczne, sprowadzonych specjalnie na zamówienie do konkretnego bukietu: protee, storczyki, lotosy.
0 komentarze:
Prześlij komentarz